jeden dzień, 8 tematów, 23km WMF to kapitalna inicjatywa fotograficzna, w tym roku odbyła się już trzecia edycja tego konkursu, którego organizatorem jest Green Nero. Zabawa polega na fotografowaniu ;-) o godzinie 12 zostały upublicznione pierwsze tematy. Trudność konkursu polega na tym, że zdjęcie muszą być wykonane w zadanej kolejności, niedopuszczalna jest również jakakolwiek obróbka. Jak to wyglądało u mnie, w kolejności chronoloczno-tematycznej? 1. Green czy Nero? na tym etapie zastanawiałem się jeszcze nad stylem, wcześniej planowałem fotografować w czarno-bieli, ostatecznie pierwsza klatka przesądziała o zmianie planów. Przy tym temacie od samego początku szukałem obrazu związanego z EV które wpisuje się całkowicie w temat - bo czy dzisiaj potrafimy odpowiedzieć na pytanie czy EV jest green czy nero? ja nie potrafię jednoznacznie się opowiedzieć więc wyszło pomarańczowo, czyli tak jak miało :) 2. Idealne miejsce znalazłem szybko, tu zdaje się, że popełniłem błąd w edycji ale o tym na końcu. Pierwsza klatka zdecydowała nie tylko o kolorze ale i stylu, starałem się już do końca dnia szukać anegdoty ulicznej. 3. Dziedzictwo kulturowe tu nie było łatwo (wybrać) ale za to tematy dostrzegałem sprawnie ;-) 4. Co kraj to obyczaj być może za prosto, ale kolejne zadania czekały i trzeba było udać się do drugiego punktu zlokalizowanego na Ochocie. Właśnie o tym jest ten konkurs o sprawności widzenia i szybkości podejmowania decyzji. o godzinie 15:00 zostały zaprezentowane kolejne 4 tematy. 5. Tęcza mimo pochmurnego nieba, tęcza pojawiła się szybko, może 300m od punktu zbiórki - ciekawi mnie ile osób sfotografowało tą samą tęczę? 6. Shalom chyba z tym tematem miałem najwięcej „chodzenia”, nie chciałem iść w oczywistość szukałem śladów… i znalazłem. To była najmilsza cześć dnia za sprawą gospodarzy przestrzeni do której trafiłem. A co na fotografii? Mezuza czyli zwitek pergaminu z naniesionymi dwoma fragmentami Tory umieszczony w pojemniku wykonanym z drewna, metalu, kości lub szkła, albo w rurce, i zawieszany na zewnętrznej prawej framudze drzwi. Zgodnie z tradycją pielęgnowaną w wielu żydowskich domach, osoba przekraczająca drzwi wejściowe powinna dotknąć mezuzy dłonią. Podczas przechodzenia przez drzwi wejściowe mezuza powinna być dotykana z pobożnością. Podczas wchodzenia i wychodzenia z domu wypowiadana jest modlitwa „Niech Bóg chroni moje wyjścia i powroty, teraz i w przyszłości”. Gest ten ma wyrażać „miłość i szacunek w stosunku do Boga oraz Jego przykazań i przypominać o zawartych w nich zaleceniach”. 7. Interpretacja numeru startowego… 029 sekwencji 29 widziałem conajmniej kilka, ale tylko raz zobaczyłem pełny numer :) 8. Gwiazdy piszą los ostatni temat, to też już chęć zamknięcia… szukałem przenośni, metafory, ale zobaczyłem nasze „biało-czerwone” gwiazdy zdecydowanie trwała losu pisanie, z Brazylią jak się później okazało wygraliśmy, z Włochami poszło już nieco gorzej. Całość udało się sfotografować do godziny 18:19 a o 18:30 można już było oddawać materiał. Na miejscu okazało się, że już całkiem spore grono uczestników zgrywa swoje prace. Wychodząc… spotkałem znajomego który również brał udział w konkursie, oczywistą decyzją było omówienie tematów już przy winie :)
Trudność tego konkursu polega na tym, że materiał trzeba wyedytować (wybrać konkursowe zdjęcia) od razu, a należy je oddać w zadanej sekwencji. Jeżeli chcesz zobaczyć jakie klatki odrzuciłem to zapraszam: Początek lat 20… a jak fotograficznie kończę rok 2019? Poniżej mój subiektywny wybór klatek, które udało się naświetlić w minionym roku, a które uważam za warte przypomnienia:
1. Chania to był świetny czas, wakacje jedyne w sowim rodzaju a zdjęcie powstało w ciągu dwóch dni. Za pierwszym razem, kiedy odwiedziliśmy Chanię wymyśliłem scenę, ale nie wyegzekwowałem, szukałem pięciu łysych turystów… Podczas zwiedzania Krety, Chanię postanowimy odwiedzić raz jeszcze, to wyjątkowe miasteczko warte zdecydowanie uwagi. Tym razem na poszukiwania „momentu” poświęciłem więcej czasu, pomysł nie zrelizowany ale nie jest źle: To było niezwykle ciekawe ćwiczenie fotograficzne, 45 min i próba zarejstrowania przestrzeni miejskiej Białegostoku... każdy widzi to na co zasługuje ;-)
kordony... policja, milicja
najfajniejszym była możliwość dokumentacji StreetMeet #3, tak z zaskoczenia, bez szklarni którą brałbym wiedząc o zadaniu, dobrze że miałem zapasową baterie ;) Ciekawe spotkanie, podejście do edycji pogłębione - kapitalnie, tym bardziej że dwóch znajomych prezentowało swoje portfolio. to był gorący tydzień, zarówno temperatura jak i ilość asapów dały popalić. za to weekend wyjątkowy, dwa dni w oderwaniu od zadań. Udało się rozpocząć sezon balkonowy, pieczętując wydarzenie cygarem :)
fotograficznie… nie pojechałem na fotocamp, liczę że za rok nadrobię! |
B52(2)cotygodniowe rozkminki fotograficzne | Archive
November 2022
|