25-ego maja, przy salonie firmowym Leica, odbyło się otwarcie wystawy prac Bogdana Dziworskiego pod tytułem "Podchody i inne gry towarzyskie". Uchwycone ulotne chwile, relacje damsko-męskie wraz z całym spektrum subtelności. Krytycznie rozwodzić się nad mistrzem nie przystoi zatem tylko w zadumaniu kontemplować należy. Wystawa będzie udostępniona do 6-go lipca w BlueCity w Warszawie. Więcej o wystawie i autorze na stronach Leica. Amerykańska fotograf Elise Felic Amelie Stern, tworząca pod pseudonimem Lisette Model (ur. 10 listopada 1901 w Wiedniu, zm. 30 marca 1983 w Nowym Jorku). Amerykanka o europejskim pochodzeniu, patrząca przez wizjer aparatu bardzo krytycznym okiem. Jej twórczości przyświeca, jak sama mówiła, najważniejsza lekcja fotografii jaką otrzymała od Rogi-André "Nigdy nie fotografuj niczego co cię nie pasjonuje". Fragmenty pracy opisującej jej twórczość do poczytania. Warto.
Po „Mężczyznach...”, czyli pierwszej część trylogii, z nadzieją na podobną zabawę i sporymi oczekiwaniami zabrałem się za „Dziewczynę...”. Oczekiwałem, że utrzyma poziom, a może nawet przekroczy wyznaczoną wcześniej granicę... niestety ten sam schemat budowania napięcia, rozciągnięta narracja i długie opisy powodują, że tom drugi rozkręca się mozolnie. Oczywiście książka po wejściu na obroty również wciąga. Czy mimo pewnego zmęczenia sięgnę po tom trzeci? tak i to za chwilę. „Matka Teresa od kotów” to historia chłopców, którzy zamordowali własną matkę, a potem trzymali jej ciało w szafie. Film oparty na faktach, które są jednak tylko punktem wyjścia do całej historii. Odwrócona chronologia buduje zupełnie inną relację z widzem. Widz szuka przyczyn które doprowadziły do zbrodni, wcielając się w rolę psychologa. Film mocny i współczesny. Polecam. czyżby projekt miał symbolizować prezydencję bez głowy? ;-) Pomysł przeniesienia flagi z solidarycy jest ciekawy - to dobry kontekst historyczny, lecz wykonanie dużo gorsze - tu flaga wygląda jak oderwana, jest niespójna; w solidarycy flaga stanowi całość z "tłumem". W kreacji dominuje kolor czerwony, który prowadzi… to w sumie niestety nieustająco prawda. Na ile świadomym jest użycie czarnego koloru, który pojawia się nad pozostałymi? Tego zabiegu nie rozumiem - na ile jest to świadoma decyzja Pana Jerzego Janiszewskiego? Co do typografii, uważam ją niestety za przypadkową, nieprzemyślaną i całkowicie niespójna z kreacją… Czerpanie z genialnego projektu rzadko okazuje się dobrym tropem, i tak jest tym razem. powieść kryminalna szwedzkiego pisarza i dziennikarza Stiega Larssona, będąca pierwszą częścią trylogii Millennium. Bestseller wydany w 2005 roku (polskie wydanie 2008) trafił na moją listę zaległości książkowych dosyć późno. Wielowątkowość i wielowymiarowość powieści powoduje że lekturę pochłania się przysłowiowym jednym tchem. Na swój sposób to ciekawa próba „szwedzkiej spowiedzi”, nietuzinkowy kryminał i trzymający w napięciu thriller. Z zaciekawieniem sięgam już po tom drugi… |
Rafał Cwenk
branding & design thinking Jedi, photography, social media & mobile solutions Archive:
October 2018
|